W pewien lipcowy poranek mój budzik zadzwonił o 4.30, Oleny i Darka o 3.00. Kto by spał o tej porze jak można zrobić sesję zdjęciową? Przyznam bez bicia, jestem śpiochem, lubię pospać do ósmej (przy czterolatku nie pamiętam jak to jest spać dłużej ;P ), ale sesje o wschodzie słońca mają swój niepowtarzalny klimat i marzyła mi się taka od dawna. Bardzo się więc ucieszyłam gdy Olena podchwyciła mój pomysł spotkania się o tak wczesnej porze. Wystartowaliśmy o 5 rano. Olena była niesamowicie dzielna, ponieważ mimo lata w pełni było dość chłodno a ona pozowała jedynie w przepięknej zielonej sukience, uszytej przez STREFĘ DOBREGO SZYCIA.
Olena wygrała sesję podczas konferencji MAMY PRAWA i ogromnie się cieszę, że miałyśmy okazję się poznać i spotkać na sesji :)