W tym roku lawenda zakwitła dużo wcześniej niż zwykle. Szybciej też przekwitła. Na szczęście termin sesji udało się zgrać z jej kapryśną naturą a i pogoda baaardzo dopisała. Wizyta na polu lawendy to prawdziwa uczta dla zmysłów. Połacie fioletowych kwiatów cieszą oczy a zapach będzie na długo w mojej pamięci! Przed Wami kilka (no może trochę więcej) zdjęć z lawendowych sesji, bo zdecydowanie lepiej opowiadam obrazem niż słowami ;)






















1 Comment
Marcin Zięba
19 maja 2021 at 21:05Piękne zdjęcia, lawenda na szczęście już nie długo ;)