Wojtusia i jego rodziców spotkałam już nie pierwszy raz, choć są z daleka to już trzecie nasze spotkanie i jak każde z poprzednich było mega przyjemnością :)
Aż nie mogę uwierzyć, ze ten mały, uroczy jegomość skończył już rok (no dziś to już ma niemal rok i dwa miesiące), a poznałam go, gdy był jeszcze w brzuszku mamy, zdawałoby się nie tak dawno temu. Nie przedłużając więc zapraszam Was do zdjęć.
Dziś troszkę prywaty. Typ sesji jaki sama bardzo lubię i jaki zawsze polecam klientom . Lifestyle czyli ujęcia naturalne, w otoczeniu domu lub pleneru. Bez teł, studyjnych lamp.
W roli głównej model dla mnie najwspanialszy, najpiękniejszy bo ten osobisty. Mój syn. Mamy taki rodzinny rytuał. Godzina przed kąpielą jest czasem zabawy, leżenia na łóżku, czytanek. Mój synek wyczekuje już od połowy dnia tych zabaw i następującej po nich kąpieli. Można się wtedy wybawić, wyszaleć, poćwiczyć nowe umiejętności. A po kąpieli grzecznie pójść spać :))