Wojtusia i jego rodziców spotkałam już nie pierwszy raz, choć są z daleka to już trzecie nasze spotkanie i jak każde z poprzednich było mega przyjemnością :)
Aż nie mogę uwierzyć, ze ten mały, uroczy jegomość skończył już rok (no dziś to już ma niemal rok i dwa miesiące), a poznałam go, gdy był jeszcze w brzuszku mamy, zdawałoby się nie tak dawno temu. Nie przedłużając więc zapraszam Was do zdjęć.