Przyznam się Wam do czegoś… choć… raczej to nic nowego ;) Mam straszne zaległości w blogowaniu i w prowadzeniu mojego fanpage’a na facebooku. Wciąż coś robię, wciąż jestem w biegu a jak nie jestem w biegu to zajmuje się rodziną. Mam więc całą masę nie publikowanych sesji a te, które się pojawiają potrafią być z bliższej bo bliższej ale jednak przeszłości jak ostatnie sesje jesienne pokazane w lutym :) Wczoraj, przy okazji uaktualniania magazynu „Noworodek na sesji” zajrzałam do folderu „archiwa klientów” dysku zewnętrznego i oto co tam znalazłam – słodkiego Ignacego z rodzinką. Spieszę więc by nadrobić i pokazać Wam jaki był malutki. Teraz to pewnie już kawał chłopa bo sesja jest z sierpnia (tak, tak a mamy luty) :)
In Bez kategorii
No Comments